Przejdź do treści

Kaznas

Skrzywdzony przez człowieka piesek, dla którego schronisko okazało się być wybawieniem


Data przyjęcia do schroniska: 05-09-2018
Wiek określony (w przybliżeniu) w dniu przyjęcia: 5 lat
Stosunek do ludzi: bojaźliwy
Stosunek do innych psów: pozytywny

Opiekunką Kanzasa jest Oliwia Zawadzka.


Dodatkowe informacje oraz kontakt w sprawie adopcji: Oliwia (tel. 514 660 935), Roksana (tel. 692 524 568)

Kanzas niestety nie ma wirtualnego opiekuna. Kliknij tutaj, jeżeli chcesz mu pomóc.



Skrzywdzony przez człowieka piesek, dla którego schronisko okazało się być wybawieniem

Adopcja możliwa tylko dla osób doświadczonych i/lub przy współpracy z behawiorystą!

Skąd wziął się ten straszny tytuł? Musimy cofnąć się o kilka lat wstecz, do miejsca, w którym przebywał Kanzas. Ten malutki, ważący nie więcej niż 10 kilogramów piesek skazany był wraz z czterema innymi psami na życie na łańcuchu. Wszystkie miały świerzb i łyse placki, bały się ludzi, ich dotyku, a nawet samego spojrzenia. Zachowywały się jakby nigdy nie miały kontaktu z człowiekiem, albo jakby zostały strasznie przez niego skrzywdzone i kojarzył im się tylko z czymś złym. We wrześniu 2018 roku nadszedł dzień, w którym komornik zajął posesję, a pieski trafiły do naszego schroniska. Niestety jeden z nich nie przeżył. Rzadko dzieje się tak, że schronisko jest dla jakiegoś psiaka wybawieniem, jednak tak było w ich przypadku. Cała czwórka była strasznie wycofana, co nie zmieniło się do teraz. Jeśli chodzi o Kanzasa, to jest on w najlepszym stanie, a w ostatnim czasie poczynił ogromne postępy i coraz bardziej ufa człowiekowi. Do szczęścia brakuje mu już tylko kochającego domu.

Kanzas to około 7-letni pies, który na początku pobytu w schronisku chował się w kąciku budy, chciał stać się niewidoczny. Prosił tylko o to, aby nie zrobić mu krzywdy. Pomimo początkowego strachu nigdy nie wykazywał agresji w stosunku do ludzi. Trzeba było dużo pracy i cierpliwości, żeby wyciągnąć go na pierwszy spacer. Nie były one idealne – Kanzas chodził w to samo miejsce na terenie schroniska, gdzie chował pyszczek w ziemi, kładł się i nie chciał iść dalej. W tej chwili jest to zupełnie inny pies, zmienił się nie do poznania! Ze swoją opiekunką chodzi na długie spacery, które nie sprawiają mu już trudności, tylko radość, idzie na nich z wysoko postawionym ogonem i uśmiechem na pyszczku. Na każdym z nich coraz bardziej się otwiera, powoli nabiera odwagi i pewności siebie, choć przed przyszłymi właścicielami jest jeszcze sporo pracy.

Początkowo Kanzas bał się dotyku, obsesyjnie jadł wtedy trawę ze stresu. Obecnie coraz bardziej się do niego przekonuje i nadstawia dupkę do drapania. Robi tak przy swojej opiekunce, ale zdarza mu się to także coraz częściej przy innych osobach. Cały czas uczy się, że ludzka ręka nie jest niczym złym, a wręcz przeciwnie. To pies, przy którym trzeba być spokojnym, opanowanym, ponieważ każdy gwałtowny ruch, nagły dotyk z zaskoczenia powodują, że odskakuje wystraszony.

Stosunek naszego podopiecznego do innych psiaków należy określić jako pozytywny. Gdy widzi inne psy, chce się z nimi przywitać, absolutnie nie wykazuje żadnej agresji. Dlatego w domu nie musi zostać jedynakiem, a inny piesek raczej nie będzie mu przeszkadzać. Może być i tak, że Kanzas będzie uczył się od niego zaufania do swojego nowego opiekuna.

Kanzas to grzeczny i łagodny pies, który pomimo ogromnych postępów, jeszcze nie do końca ufa człowiekowi. Zanim nawiąże z kimś relację i opiekun zdobędzie jego zaufanie, upłynie sporo czasu. Potrzebuje osoby gotowej do pracy z nim, zdającej sobie sprawę, że nigdy nie mieszkał w domu i będzie potrzebował czasu, aby przyzwyczaić się do nowego miejsca i otoczenia. Kanzas potrzebuje opiekuna cierpliwego, troskliwego i kochającego. Wierzymy, że czyta ten opis osoba, która jest mu przeznaczona i podejmie się pracy z nim. Za jakiś czas może uzyskać cudownego i wiernego przyjaciela, który do końca życia będzie wdzięczny za odmienienie jego życia. Ten psiak na to zasługuje, przeszedł długą drogę, pokonał mnóstwo swoich lęków i brakuje mu już tylko bezpiecznego i kochającego domu. Może to ty mu go dasz?