Przejdź do treści

Boston


Data przyjęcia do schroniska: 07-01-2019
Wiek określony (w przybliżeniu) w dniu przyjęcia: 2 lata
Stosunek do ludzi: pozytywny
Stosunek do innych psów: pozytywny

Opiekun: Julia Nowacka


Kontakt w sprawie adopcji: Lidka (tel. 736 834 434), Julia (tel. 795 199 431)

Boston niestety nie ma wirtualnego opiekuna. Kliknij tutaj, jeżeli chcesz mu pomóc.



Boston – duży pies, dużo miłości

Jak można łatwo zdefiniować Bostona? Duży szczeniak i ogrom szczęścia. Zdecydowanie tak można go określić. Mimo to, Boston raczej tego szczęścia w swoim życiu nie miał…

Długo błąkał się po ulicach miasta bez celu. Kilka razy dostawaliśmy sygnały, że biega w różnych miejscach. Ciężko było go schwytać, ale w końcu się udało. W międzyczasie pomieszkał chwilę u rodziny, która postanowiła go przygarnąć, lecz nie było mu pisane zagościć tam na dłużej… Chłopak zdecydowanie nie lubi zostawać w domu sam. Niszczy w mieszkaniu i próbuje się z niego za wszelką cenę wydostać. Z nudów? Z obawy, że znów ktoś go porzuci? Tylko możemy przypuszczać. Czym sobie zasłużył na taki los?

Kiedy Boston trafił do schroniska, spotkała nas kolejna niespodzianka, bo psiak jest sprytniejszy niż nam się wydawało. Nadzwyczajna inteligencja pomogła mu aż dwa razy zwiać z kojca. Raz zwiedził miasto, za drugim razem natomiast postanowił odwiedzić Biedronkę, gdzie wzbudził spore zainteresowanie klientów. Cóż, pies spacerujący w sklepie to dość dziwne zjawisko. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji udało się chłopaka szybko złapać. Po tym incydencie zamieszkał w zabezpieczonym kojcu, z którego mimo starań do tej pory nie udało mu się uciec.

Boston na domiar złego, w schronisku złapał również groźną chorobę, dlatego że w przeszłości nikt o niego nie dbał. Na szczęście to wielki, silny i dzielny psiak, więc w mig pokonał wirusa.

Podchodząc do jego kojca za każdym razem wita opiekuna uśmiechem od ucha, do ucha i choć czasami zapomina, że na człowieka się nie skacze, tym bardziej, gdy masa sięga 30 kilogramów, to nie można go nie kochać. Pragnie być blisko ludzi, rozdaje buziaki każdemu, a uśmiech nie schodzi mu z pyska. Kolejnym zaskoczeniem dla nas były dobrze przyswojone przez niego komendy. Chłopak uważanie słucha co się do niego mówi, reaguje na imię, siada, podaje łapę i kładzie się.

Wiemy, że Boston to trudny pies. Lęk separacyjny i skłonności do ucieczek być może nie zachęcają do adopcji, ale zapewniamy, że jego charakter wynagradza wszelkie trudności. Na spacerach nie sprawia żadnych większych problemów, więc jeśli ktoś poświęci mu odpowiednio dużo czasu i pracy, może pokonać każdy problem.

Warunkiem adopcji jest wypełnienie ankiety przedadopcyjnej oraz wizyta przedadopcyjna!