Przejdź do treści

Data śmierci: 10-03-2018

Pożegnanie opiekunki z Bossem

„Są takie momenty, które całkowicie paraliżują człowieka i na zawsze pozostają w jego pamięci. Przychodzą niespodziewanie, w najmniej oczekiwanym momencie i rujnują wszystko to, co do tej pory z tak dużym trudem udało się zbudować, odbierają nadzieję, że kiedyś będzie lepiej. Śmierć. Dzisiaj udało się jej wyrwać kolejną ofiarę – mojego podopiecznego, z którym od blisko pięciu miesięcy miałam przyjemność spędzać każdy sobotni poranek. Mimo okropnej zimowej pogody, Boss zawsze czekał na straży przy kratach kojca, witał mnie z daleka, cieszył się jak serdeczny przyjaciel, towarzyszył mi krok w krok.

Był pięknym, dostojnym psem, miał w oczach mądrość i iskierki życia, które zgasły po cichu, nagle, jakby ktoś zdmuchnął płomień świecy. Byłam pewna, że jeśli przetrwa najgorsze mrozy, to nic go nie pokona. Nie dał po sobie poznać, że słabnie. Ostatnia wspólna sobota była taka, jak wszystkie inne, nic jej nie wyróżniało – te same rytuały, krótkie pożegnanie, do przyszłego tygodnia i mimo kolejnej soboty, mimo nadejścia wiosny, nadzieja zgasła.

Boss odchodził sam, ale jestem przekonana, że mimo wszystko do końca zachował swój spokój, był świadomy tego, że dopiero teraz zaczyna się jego misja. Całym sercem wierzę w dobre duchy, stróżów, którzy z góry czuwają nad swoimi przyjaciółmi… Dzisiaj zyskałam kolejnego. Trudno jest pogodzić się ze stratą, dosłownie zobaczyć ją na własne oczy, stanąć obok niej i uświadomić sobie, że od teraz będzie inaczej, ale jeszcze trudniej poradzić sobie z dręczącą myślą, że mogłam zrobić dla niego więcej, że może tym razem to ja zawiodłam, za mało się starałam. Takie zdarzenia uczą jak ważna jest każda chwila spędzona razem z psem na wolontariacie, każdy spacer, każde pożegnanie… Biorąc Bossa pod opiekę byłam pewna, że jego historia zakończy się szczęśliwie, że jeżeli pojawią się łzy, to będą to tylko łzy radości. Przyjaciołom życzy się przecież jak najlepiej. Niestety ktoś zdecydował inaczej…

Dzięki, Szefie, że dałeś mi motywację, żeby walczyć o Twoich przyjaciół jeszcze mocniej, z jeszcze większym zapałem i szacunkiem, pomagać z całych sił, doceniać dobre rzeczy, cieszyć się z małych sukcesów i kochać – mądrze, odpowiedzialnie, bezwarunkowo.

Twoja Ola”